Ciekawostki architektoniczno-historyczne
Blog dotyczący architektury, historii, otaczającego nas świata oraz w mniejszej ilości zagadnień dotyczących naszej ścieżki rozwoju duchowego.
czwartek, 29 września 2016
Socrealizm po warszawsku. Plac Konstytucji.
Warszawa, stolica Rzeczypospolitej Polskiej, naszej Ojczyzny. Miasto królów, ogłoszenia pierwszej konstytucji w Europie. Przed II wojną światową określano ją jako "Paryż Północy". Podczas tragicznych wydarzeń wojennych, powstań: zarówno w getcie jak i warszawskim , Warszawa straciła znaczną część ludności oraz 90% budynków po prostu nie istniało. Po wojnie rozmyślano czy stolicę przenieść do Łodzi a Warszawę pozostawić w stanie ogromnej ruiny. Zdecydowano jednak ją odbudować i obecnie jest najbardziej prosperującym miastem w Polsce.
Ulica Marszałkowska w Warszawie przed wojną |
Warszawa w 1947 roku
Jako iż kamienice w zdecydowanej większości przypadków nie nadawały się do odbudowy podjęto decyzję obudowaniu nowych budynków.
Od 1949 do 1956 roku panowała w Polsce Ludowej epoka socrealizmu narzucona przez ZSRR.
Socrealizm charakteryzował się monumentalnym przeskalowaniem, symetrią, oraz stosowaniem wielu rozmaitych
elementów zdobniczych attyki, kolumnady, pilastry, wysokie partery nadają
bryle charakter monumentalności. Założenia urbanistyczne, to szerokie trakty i ogromne place mające w założeniu skupiać życie mieszkańców. Według założeń partii architektura miała wyrażać siłę i potęgę państwa [ludu], a nie piękno czy elegancję. W Polsce oprócz Placu Konstytucji budynkami wzniesionymi w stylu socrealistycznym jest np. Pałac Kultury i Nauki.
Plac Konstytucji podczas budowy |
Plac Konstytucji jest częścią większego założenia urbanistycznego, Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej utrzymanej także w duchu socrealizmu. Przed wojną w tym miejscu znajdowały się największe, najbogatsze, najwyższe (9 pięter) kamienice, które przetrwały wojnę w stanie umożliwiającym ich odbudowę. Jednakże w myśl idei komunistycznej że każdy jest sobie równy, burżuazyjne kamienice po prostu rozbierano, chcąc przy okazji zatrzeć wszelkie ślady dawnej Warszawy. Nowo powstała dzielnica spełniała również swoją cechę propagandową. Ludzie widzieli że ten ustrój buduje dla ludu oraz, iż są to budynki monumentalne które mają wzbudzić podziw u odbiorcy i ich gratulacje" dla budowniczego czyli Partii. Ogromne place wykorzystywano do wieców i pochodów pierwszomajowych.
Pochód młodzieży na Placu Konstytucji |
Plac Konstytucji (oczywiście tej PRL-owskiej a nie 3 maja) jest jedynym placem w Warszawie który jest zbudowany w jednolitym stylu architektonicznym.
Ściany Budynków obłożono płytami piaskowca oraz polerowanym granitem który został odebrany III Rzeszy (miał on iść na pomniki Rzeszy). W parterach budynków zaprojektowano szerokie podcienia oraz lokale usługowe. Rozmieszczono dziesiątki rzeźb i płaskorzeźb przedstawiających przedstawicieli przodującej klasy robotniczej. Budynki zwieńczono potężnymi gzymsami i attykami.
Projektanci zastosowali transpozycje architektury klasycystycznej.
Cukiernia, 1952 r. |
Rzeźba "Muzyka" |
Płaskorzeźba |
Kiedy zbudowano plac, okazało się że nie jest on symetryczny. Dlatego aby tą symetrię nieco wyrównać postawiono trzy kandelabry (ogromne latarnie obłożone płytami z piaskowca).
Obecnie Plac nie pełni już takich funkcji jak kiedyś i został zagospodarowany jako parking samochodowy.
W 2014 roku rozpoczęły się prace związane z czyszczeniem piaskowcowej elewacji oraz zmniejszeniem parkingu celem utworzenia tam jakiejś kawiarni etc. O ile czyszczenie wypadło pomyślnie to utworzenie strefy przyjaznej zarówno mieszkańcom jak i turystom nie wyszło. Fakt, poszerzono chodnik jednakże w parterach usługowych najczęściej występują niepotrzebne nikomu w takiej ilości banki. Chociaż ten problem dotyczy całego Śródmieścia Warszawy. Aby Plac zaczął "żyć" należy wziąć przykład z niedalekiego Placu Zbawiciela ze słynną na całą Polskę tęczą. Postawić trochę zieleni etc.
Mimo wszystko Plac ze względu na swoją niepowtarzalną architekturę, ilość dekoracji czy jego monumentalizm moim zdaniem jest przepiękny i naprawdę warto go sensowniej zagospodarować.
W porównaniu do późniejszych realizacji mieszkaniowych z czasów Polski Ludowej czyli zwyczajne bloki (klocki) bez żadnego detalu i braku pomysłu w ich projektowaniu (Kopiuj i wklej na przestrzeni całej Polski)
to realizacje z okresu socrealistycznego w Warszawie oraz reszty kraju np. Osiedle Nowa Huta w Krakowie są porządnymi realizacjami, które warto dobrze remontować a nie jak modernizują bloki, jakieś pastelowate, sraczkowe kolory. W 2015 roku Plac Konstytucji i Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa zostały wpisane do rejestru zabytków.
Obecnie Plac nie pełni już takich funkcji jak kiedyś i został zagospodarowany jako parking samochodowy.
W 2014 roku rozpoczęły się prace związane z czyszczeniem piaskowcowej elewacji oraz zmniejszeniem parkingu celem utworzenia tam jakiejś kawiarni etc. O ile czyszczenie wypadło pomyślnie to utworzenie strefy przyjaznej zarówno mieszkańcom jak i turystom nie wyszło. Fakt, poszerzono chodnik jednakże w parterach usługowych najczęściej występują niepotrzebne nikomu w takiej ilości banki. Chociaż ten problem dotyczy całego Śródmieścia Warszawy. Aby Plac zaczął "żyć" należy wziąć przykład z niedalekiego Placu Zbawiciela ze słynną na całą Polskę tęczą. Postawić trochę zieleni etc.
Mimo wszystko Plac ze względu na swoją niepowtarzalną architekturę, ilość dekoracji czy jego monumentalizm moim zdaniem jest przepiękny i naprawdę warto go sensowniej zagospodarować.
Jeden z kandelabrów |
Budynki i chodnik po remoncie |
Z lotu ptaka |
to realizacje z okresu socrealistycznego w Warszawie oraz reszty kraju np. Osiedle Nowa Huta w Krakowie są porządnymi realizacjami, które warto dobrze remontować a nie jak modernizują bloki, jakieś pastelowate, sraczkowe kolory. W 2015 roku Plac Konstytucji i Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa zostały wpisane do rejestru zabytków.
Wrocławskie "Sedesowce".
Jako, iż blog jest nastawiony na przedstawienie architektury to zacznę architekturą.
Wrocław, najpiękniejsze miasto naszego kraju ex aequo z Krakowem. Wspaniały rynek z gotyckim ratuszem, przepięknymi barokowymi i secesyjnymi kamienicami, olśniewającym Ostrowem Tumskim,
niezliczoną ilością kładek i mostów. Można by tak wymieniać cały dzień. Ale dzisiaj o kompleksie budynków wybudowanych już przez Polaków po II wojnie światowej, kiedy niemiecki Breslau przyznano Polsce i nazwano go ponownie Wrocławiem.
Z pierwszego wrażenia wyglądają okropnie bo to prawda. Teraz trochę historii. Kompleks 6 budynków mieszkalnych i 3 pawilonów usługowo-handlowych został zaprojektowany przez Jadwigę Grabowską-Hawrylak (inspirowała się ona realizacjami francuskiego architekta modernistycznego Le Courbusier'a) i wybudowany w latach 1970-1973. Projekt pani Jadwigi przewidywał wybudowanie wieżowców pokrytych białym tynkiem, wykończonych cegłą klinkierową i ciemnym drewnem przy balkonach, z roślinnością pnącą w zaokrąglonych wnękach elewacji i trawiastymi dachami pawilonów handlowych. Całość miała przypominać klimat śródziemnomorski.
Jednakże podczas realizacji z powodu braku pieniędzy użyto mniej trwałych materiałów przez co kilka lat później na elewacji zaczęły się pojawiać pęknięcia. Dodatkowo zamiast białego użyto szarego brudnego betonu. O roślinnościach i trawiastych dachach projektantka mogła już tylko pomarzyć.
Mimo bardzo okrojonej koncepcji estetyki budynków to w porównaniu do innych bloków powojennych w Polsce które są zwykłymi klockami bez żadnej ozdoby wypadają bardzo dobrze.
Są to wieżowce o wysokości 55 metrów (16 pięter). Znajdują się na placu Grunwaldzkim we Wrocławiu obok słynnego kamiennego mostu przypominającego te które stoją w Pradze czy Budapeszcie.
Przed wojną w niemieckim Breslau był to obszar gęsto zabudowany 6-7 kondygnacyjnymi kamienicami z przepięknego czasu określanego jako La Belle Époque. W 1945 po ogłoszeniu przez Führer'a Twierdzy Wrocław(Festung Breslau) cały obszar szybko zniszczono na budowę lotniska zaopatrzeniowego dla wojska niemieckiego. A więc aby wybudować mieszkania nie trzeba było burzyć ogromnych połaci miejskich kamienic z kawiarniami i życiem ulicznym jak to było w ogromnej ilości robione w innych miastach tzw. "Ziem Odzyskanych".
Pod koniec 2015 rozpoczął się remont Sedesowców finansowany przez spółdzielnię mieszkaniową .
Obecnie prace są już prawie na ukończeniu. Podczas remontu zdecydowano się na termomodernizację budynków, pomalowano je na olśniewający biały kolor, który miał być i jest podobny do białego betonu. Niestety cegłę klinkierową usunięto i w zamian dali szaro-niebieski odcień ścian. Ogarnięto syf wokół budynków i doprowadzono pawilony do stanu, w którym mogą pojawić się sklepy lub apteki.
Ogólnie mimo braku zwisającej zieleni ze ścian i innych wad remont zmienia spojrzenie na te przepiękne budynki.
Wrocław, najpiękniejsze miasto naszego kraju ex aequo z Krakowem. Wspaniały rynek z gotyckim ratuszem, przepięknymi barokowymi i secesyjnymi kamienicami, olśniewającym Ostrowem Tumskim,
niezliczoną ilością kładek i mostów. Można by tak wymieniać cały dzień. Ale dzisiaj o kompleksie budynków wybudowanych już przez Polaków po II wojnie światowej, kiedy niemiecki Breslau przyznano Polsce i nazwano go ponownie Wrocławiem.
Z pierwszego wrażenia wyglądają okropnie bo to prawda. Teraz trochę historii. Kompleks 6 budynków mieszkalnych i 3 pawilonów usługowo-handlowych został zaprojektowany przez Jadwigę Grabowską-Hawrylak (inspirowała się ona realizacjami francuskiego architekta modernistycznego Le Courbusier'a) i wybudowany w latach 1970-1973. Projekt pani Jadwigi przewidywał wybudowanie wieżowców pokrytych białym tynkiem, wykończonych cegłą klinkierową i ciemnym drewnem przy balkonach, z roślinnością pnącą w zaokrąglonych wnękach elewacji i trawiastymi dachami pawilonów handlowych. Całość miała przypominać klimat śródziemnomorski.
Jednakże podczas realizacji z powodu braku pieniędzy użyto mniej trwałych materiałów przez co kilka lat później na elewacji zaczęły się pojawiać pęknięcia. Dodatkowo zamiast białego użyto szarego brudnego betonu. O roślinnościach i trawiastych dachach projektantka mogła już tylko pomarzyć.
Mimo bardzo okrojonej koncepcji estetyki budynków to w porównaniu do innych bloków powojennych w Polsce które są zwykłymi klockami bez żadnej ozdoby wypadają bardzo dobrze.
Zbliżenie na jedyny detal z cegły klinkierowej i kształt okien przypominające sedesy stąd nazwa
Przed wojną w niemieckim Breslau był to obszar gęsto zabudowany 6-7 kondygnacyjnymi kamienicami z przepięknego czasu określanego jako La Belle Époque. W 1945 po ogłoszeniu przez Führer'a Twierdzy Wrocław(Festung Breslau) cały obszar szybko zniszczono na budowę lotniska zaopatrzeniowego dla wojska niemieckiego. A więc aby wybudować mieszkania nie trzeba było burzyć ogromnych połaci miejskich kamienic z kawiarniami i życiem ulicznym jak to było w ogromnej ilości robione w innych miastach tzw. "Ziem Odzyskanych".
Okolice placu Grunwaldzkiego przed wojną |
Obecnie prace są już prawie na ukończeniu. Podczas remontu zdecydowano się na termomodernizację budynków, pomalowano je na olśniewający biały kolor, który miał być i jest podobny do białego betonu. Niestety cegłę klinkierową usunięto i w zamian dali szaro-niebieski odcień ścian. Ogarnięto syf wokół budynków i doprowadzono pawilony do stanu, w którym mogą pojawić się sklepy lub apteki.
Ogólnie mimo braku zwisającej zieleni ze ścian i innych wad remont zmienia spojrzenie na te przepiękne budynki.
Moje zdjęcie z wycieczki do Wrocławia z maja 2016 |
Wizualizacja |
Kompleks po remoncie |
O Autorze
Witam,
Nazywam się Marcin Klugiewicz mam 16 lat, jestem uczniem klasy pierwszej Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Prusa w Skierniewicach. Interesuje się historią, architekturą (zwłaszcza XIX i XX wieku), polityką, różnymi teoriami spiskowymi oraz zagadnieniami związanymi z rozwojem duchowym.
Założyłem tego bloga aby podzielić się z Wami z moim spojrzeniem na architekturę, dzieleniem się rzadkich ciekawostek historycznych i teorii spiskowych a także by dyskutować z innymi na temat ich spojrzenia na otaczający nas świat oraz co się w nim dzieje.
Nazywam się Marcin Klugiewicz mam 16 lat, jestem uczniem klasy pierwszej Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Prusa w Skierniewicach. Interesuje się historią, architekturą (zwłaszcza XIX i XX wieku), polityką, różnymi teoriami spiskowymi oraz zagadnieniami związanymi z rozwojem duchowym.
Założyłem tego bloga aby podzielić się z Wami z moim spojrzeniem na architekturę, dzieleniem się rzadkich ciekawostek historycznych i teorii spiskowych a także by dyskutować z innymi na temat ich spojrzenia na otaczający nas świat oraz co się w nim dzieje.
Subskrybuj:
Posty (Atom)